Wywiady

Wanda Traczyk-Stawska: Gdybym się nie bała, to ja bym już dawno nie żyła [WYWIAD]

– Widząc Ukrainę ja płaczę. Ja, stary żołnierz płaczę, bo boję się, że im zrobią to, co zrobili z nami. Pięknie o nas mówili, śpiewali na całym świecie, tylko nikt nie dał nam broni – mówi uczestniczka powstania warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska w rozmowie z Kubą Wróblewskim

Ile czasu zastanawiała się Pani, czy decyzja o pójściu do wojska jest słuszna?

Żadnego czasu proszę Pana. Czas się sam zdarzył. Miałam 12 lat, kiedy wybuchła wojna w 39 roku. Byłam świadkiem niemieckich zbrodni. Byłam świadkiem tego, jak Niemcy z odległości 30-40 metrów rozstrzeliwali niemowlę u matki na rękach. I rękę jej obcięli. I widziałam rozpadające się ciało dziecka. Widziałam pierze lecące, bo ta matka to dziecko trzymała w kołderce. Ten widok zrobił ze mnie, z tego radosnego i szczęśliwego dziecka, ten widok zrobił człowieka, który był pełen nienawiści. Dziecko, które ma 12 lat i nienawidzi z całego serca. Chce być dorosłe, żeby Niemców zabijać. 

Każdy spacer mógł przecież skończyć się łapanką.

Widzi Pan, odwaga. Niech Pan zapyta po prostu o odwagę. Powiem tak: każdy człowiek może być odważny, jeżeli ma instynkt samozachowawczy. Nie ma żołnierza, który by się nie bał. Gdybym się nie bała, to ja bym już dawno nie żyła. Trzeba się bać, jednak umieć strach przełamać. I mimo, że się człowiek boi, iść do przodu, by poznać przyczynę tego strachu. I zniszczyć tę przyczynę. 

Widziała Pani to, co widzą teraz Ukraińcy. Trudno się Pani myśli o tym, co dzieje się za naszą granicą?

Widząc Ukrainę ja płaczę. Ja, stary żołnierz płaczę, bo boję się, że im zrobią to, co zrobili z nami. Pięknie o nas mówili, śpiewali na całym świecie, tylko nikt nie dał nam broni. Po nocach spać nie mogę, bo historia się powtarza. Historia się powtarza, to, co my przeżyliśmy w powstaniu, teraz jest na nowo. Mam jednak nadzieję, nie, ja to nawet wiem, że Putin tę wojnę przegra. Ci ludzie od czasu Stalina są tacy sami. Ten sam imperializm. Dokładnie ten sam! Ludzie, którzy od lat żyją w biedzie, a chcą zagarniać kolejne tereny i chcą zabijać.

Powstańcy zostali sami, zachód zawiódł.

Polityka jest tym wrednym sposobem życia na tym świecie narodów. Choćby naród chciał całym sercem pomóc, to jeżeli politycy mają w tym interes, bo się boją, że spadną ze stołków to będą kłamać i oszukiwać, że już wysłali a broni nie ma. A na wojnie liczy się każdy moment. Ja powiem tak: między polityką, a tym co czuje naród jest rozbieżność. Polityk stale widzi przede wszystkim dobro swojej partii i siedzenia na swoim stołku. Jednak to naród ma serce. Naród ma też poczucie więzi. Zobaczcie jak się stało, przecież nikt nie kazał tym ludziom przyjmować Ukraińców. Oni sami przyjęli i cierpliwie dalej trwają w tej przyjaźni.

Jednak to chyba nie może być jakakolwiek broń?

Najbardziej liczy się nowa broń, nowoczesna, która zaskoczy nieprzyjaciela. Wtedy jeden żołnierz za czterech. Dlatego ja wołam na cały świat: nie możemy zacząć trzeciej wojny światowej, ale możemy pomóc, szkoląc tych, którzy mają tej broni używać. Jednak przede wszystkim dać ją. Są wśród Ukraińców, bo to muszę powiedzieć, są bardzo zdolni żołnierze. Bardzo odważni. Wspaniali. Jest to naród, o którym polscy chłopcy mówili jeden do drugiego: no nie bądź taki kozak! 

A wśród Rosjan są żołnierze? Bo jednak żołnierze mają jakiś kodeks moralny.

To są zbiry, rabusie. To jest banda bez honoru, bo strzelają do cywilów, kradną, torturują, nie trzymają się żadnych zasad moralnych.

Jako społeczeństwo zrobiliśmy wszystko co się dało? 

Jestem dumna z narodu, jestem dumna z Polaków. Jestem dumna z każdej jednej osoby, która w obliczu tego barbarzyństwa pokazała ludzkość. Miłosierdzie wobec drugiego człowieka. Bardzo jestem dumna. Jedna jest rzecz, która jest błędem, a o którą będę stale prosić, żeby zmieniła. Nie można trzymać Ukrainek z dziećmi na naszym terenie, bo my jesteśmy podminowanym terenem. My mamy Kaliningrad obok siebie. Ogromną granicę z Rosją. I jeżeli Rosjanie zechcą, to zaatakują i nie zdążymy nikogo z tych kobiet, żadnej z ich dziećmi ratować. 

Czyli Polska może być następna? 

To jest walka o demokrację w Europie. To nie jest tylko walka Ukrainy. Przecież następnymi krajami, na które Putin będzie chętny to właśnie jest Polska. Polska i inne kraje bałtyckie, które z nimi graniczą. Putin jest jak Hitler. On kawałeczek po kawałeczku, całą Europę będzie chciał, jeżeli on wygra. Hitler pomalutku szedł sobie, zagarniał małe państewka. Doszedł w końcu do nas. A Putin tak kawałeczek po kawałeczku rabował Ukrainę. Donbas, Krym.

Jest Pani katoliczką?

Jestem.

Papież zawiódł?

My zdaliśmy egzamin z człowieczeństwa. My, czyli naród. Ale nie nasze władze.

Shares: